Komentarze:
The Vampire Diaries 2x09
HDTV.XviD-2HD

ocena napisów:
Aby pisać komentarze musisz być zalogowany!
2010-11-13 16:06:17
ocena:
Po raz kolejny dzięki za napisy
Trafiły się tak jakby dwa małe błędy. Zamiast "Jest" było "Jestem" oraz zamiast "ode mnie chce" było "ode chce".

2010-11-13 16:37:42
ocena:
Highlander napisał(a) dnia 23:07; 12 listopada 2010 następujący komentarz
@olcia878787, Bilu003, Siera
Dzięki za poprawki, wprowadzone.
Głupio mi za tę "siostrę", ale tak to jest, jak się człowiek spieszy do pracy.
Komentarz został edytowany przez Highlander dnia 00:44; 13 listopada 2010
@olcia878787, Bilu003, Siera
Dzięki za poprawki, wprowadzone.

Głupio mi za tę "siostrę", ale tak to jest, jak się człowiek spieszy do pracy.

Komentarz został edytowany przez Highlander dnia 00:44; 13 listopada 2010
Jako że napisy wyszły szybko udzielam ci ułaskawienia

2010-11-13 19:20:39
ocena:
Jestem bardzo wdzięczna za napisy i za to jak szybko zostały wstawione lecz jest jedno ale. Nie przeszkadzało mi to za bardzo wcześniej ale teraz tak. Napisy miały kilka błędów które już były podawane i wyjaśnione . Nie podoba mi się jednak sposób przetłumaczenia napisów, często to co mówią ma w ogóle inne znaczenie co pisze. Podam kilka przypadkowych przykładów np. "błagam cie o przebaczenie" na "tak mi przykro", "chciałabym byśmy mogli ocalić Elenę" na "szkoda, że nie ocalimy Eleny", "pozwól mi ją zobaczyć" na "daj mi ją" itd. rozumiem że tłumacz nie miał zbyt wiele czasu i się spieszył lub czasami użył translatora lub z innego powodu. Lecz nie lubię jak się tłumaczy zdania tak aby były krótsze lub z innego powodu. Wiem że czasami przekształcenie zdania jest konieczne jak np. "wszystko w porządku?" na" "nic ci nie jest?" to mi tak bardzo nie przeszkadza, wiem że czasami trudno dosłownie przetłumaczyć zdanie ale czasami to wygląda jak by ktoś nie znał angielskiego. To że dobrze znam angielskie może mi przeszkadzać gdy słyszę co innego a widzę co innego co jest napisane. Niektórzy pewnie mnie się spytają a po co mi napisy jeśli znam angielski i rozumiem co mówią. Mogłabym oglądać bez napisów lecz niestety nie zawsze dosłyszę lub zrozumiem niektóre słowa, a chciałabym wszystko bez zastanawiania się wiedzieć. Piszę to tez ponieważ chce by inni oglądali z dobrze przetłumaczonymi napisy. Zdaję sobie sprawę z tego ile czasu musi poświęcić czasu ta osoba na tłumaczenie i że nie zawsze ma czas lub się śpieszy. Jestem bardzo wdzięczna tej osobie naprawdę, Dziękuje. Jednak wolałabym napisy lepiej dopracowane i bardziej dosłowniejsze nawet jeśli mam czekać na nie dłużej, lepiej by tłumacząca osoba robiła to na spokojnie byle by było dokładnie , przecież jakość jest najważniejsza. Wiem że wszyscy są niecierpliwi lecz nie chcielibyście dobrych napisów.
Trochę się rozpisałam, przepraszam ale miałam taką potrzebę. Nie chcę nikogo obrazić, to po prostu co myślę i uważam że wszyscy powinni być bardzo wdzięczni za poświęcony tłumaczeniu napisów czas. Ja bardzo dziękuje, mam nadzieje że tłumacz/e(Highlander & Spirozea) rozważy/ą to co napisałam, bardzo bym prosiła i była za to wdzięczna.
Komentarz został edytowany przez joanna06 dnia 20:26; 13 listopada 2010
Trochę się rozpisałam, przepraszam ale miałam taką potrzebę. Nie chcę nikogo obrazić, to po prostu co myślę i uważam że wszyscy powinni być bardzo wdzięczni za poświęcony tłumaczeniu napisów czas. Ja bardzo dziękuje, mam nadzieje że tłumacz/e(Highlander & Spirozea) rozważy/ą to co napisałam, bardzo bym prosiła i była za to wdzięczna.
Komentarz został edytowany przez joanna06 dnia 20:26; 13 listopada 2010
2010-11-13 19:53:16
ocena:
@joanna06
Po pierwsze każdy ma swój styl tłumaczenia, który może się komuś podobać lub nie, ale nikt nie ma prawa żądać, by tłumacz dostosował swój styl do niego.
Po drugie tłumaczenie polega na oddaniu sensu wypowiedzi, a nie tłumaczeniu słowo w słowo, bo wtedy często przetłumaczone zdanie nie trzymałoby się kupy.
Po trzecie mylisz się sądząc, że wynika to z pośpiechu. Akurat tłumaczenie tak, żeby zdania brzmiały jak najlepiej, a jednocześnie były dość krótkie, kiedy wymiana zdań jest dość szybka (a w VD często tak bywa) i widz mógł bez trudu przeczytać, zamiast wciskać pauzę co chwila, wymaga poświęcenia o wiele więcej czasu, niż tłumaczenie słowo w słowo bez zastanowienia.
Także dzięki za uwagi, ale znamy ze Spirozeą angielski i imo tłumaczymy poprawnie, więc nie będziemy tego zmieniać.
Przykłady, które podałaś nie są błędami.
Np. "pozwól mi ją zobaczyć" na "daj mi ją" - Katerina mówiąc to patrzy na swoją córeczkę i widzi ją, więc jaki sens ma stwierdzenie "pozwól mi ją zobaczyć"? Jest jasne, że chce ją potrzymać.
Po pierwsze każdy ma swój styl tłumaczenia, który może się komuś podobać lub nie, ale nikt nie ma prawa żądać, by tłumacz dostosował swój styl do niego.
Po drugie tłumaczenie polega na oddaniu sensu wypowiedzi, a nie tłumaczeniu słowo w słowo, bo wtedy często przetłumaczone zdanie nie trzymałoby się kupy.
Po trzecie mylisz się sądząc, że wynika to z pośpiechu. Akurat tłumaczenie tak, żeby zdania brzmiały jak najlepiej, a jednocześnie były dość krótkie, kiedy wymiana zdań jest dość szybka (a w VD często tak bywa) i widz mógł bez trudu przeczytać, zamiast wciskać pauzę co chwila, wymaga poświęcenia o wiele więcej czasu, niż tłumaczenie słowo w słowo bez zastanowienia.
Także dzięki za uwagi, ale znamy ze Spirozeą angielski i imo tłumaczymy poprawnie, więc nie będziemy tego zmieniać.

Przykłady, które podałaś nie są błędami.
Np. "pozwól mi ją zobaczyć" na "daj mi ją" - Katerina mówiąc to patrzy na swoją córeczkę i widzi ją, więc jaki sens ma stwierdzenie "pozwól mi ją zobaczyć"? Jest jasne, że chce ją potrzymać.

2010-11-14 14:04:21
ocena:
Zgadzam się zarówno z Highlanderem, jak i joanna06. Jako że tłumaczymy teraz wspólnie VD, to zdarzają się rozbieżności, ale są one konsekwentnie ujednolicane np. Highlander zostawił słowo "doppelganger" w jednym odcinku, a ja przetłumaczyłem jako "sobowtór". Podobny przypadek był z "the Originals" i ostatecznie zrobiliśmy z nich "Pierwotnych". Nie używamy translatora i też znamy angielski, a że VD to jeden z prostszych seriali, to tłumaczymy go szybko i sprawnie. Co do sposobu tłumaczenia, to KAŻDY ma swój styl i muszę przyznać rację Highlanderowi w tej kwestii.
Są utarte wzorce, które zawsze przekłada się tak samo, ale w większości sytuacji, to TŁUMACZ decyduje, jak coś przetłumaczyć.
Jest to uzależnione, tak naprawdę, od wszystkiego, czyli: wykształcenia, doświadczenia, wychowania, czynników zewnętrznych itd.
Równie dobrze można obejrzeć ten sam film z tłumaczeniem lektorskim autorstwa różnych osób i założę się, a nawet jestem przekonany, że co drugie/trzecie zdanie będzie inaczej przełożone. Co spowoduje, że zdanie typu, "I'm all right", na TVN będzie jako "Nic mi nie jest", na Polsacie "Wszystko dobrze", a na TVP1 "W porządku". To tyle z mojej strony.
Są utarte wzorce, które zawsze przekłada się tak samo, ale w większości sytuacji, to TŁUMACZ decyduje, jak coś przetłumaczyć.
Jest to uzależnione, tak naprawdę, od wszystkiego, czyli: wykształcenia, doświadczenia, wychowania, czynników zewnętrznych itd.
Równie dobrze można obejrzeć ten sam film z tłumaczeniem lektorskim autorstwa różnych osób i założę się, a nawet jestem przekonany, że co drugie/trzecie zdanie będzie inaczej przełożone. Co spowoduje, że zdanie typu, "I'm all right", na TVN będzie jako "Nic mi nie jest", na Polsacie "Wszystko dobrze", a na TVP1 "W porządku". To tyle z mojej strony.
2010-11-15 12:43:52
ocena:
Spirozea napisał(a) dnia 15:04; 14 listopada 2010 następujący komentarz
Zgadzam się zarówno z Highlanderem, jak i joanna06. Jako że tłumaczymy teraz wspólnie VD, to zdarzają się rozbieżności, ale są one konsekwentnie ujednolicane np. Highlander zostawił słowo "doppelganger" w jednym odcinku, a ja przetłumaczyłem jako "sobowtór". Podobny przypadek był z "the Originals" i ostatecznie zrobiliśmy z nich "Pierwotnych". Nie używamy translatora i też znamy angielski, a że VD to jeden z prostszych seriali, to tłumaczymy go szybko i sprawnie. Co do sposobu tłumaczenia, to KAŻDY ma swój styl i muszę przyznać rację Highlanderowi w tej kwestii.
Są utarte wzorce, które zawsze przekłada się tak samo, ale w większości sytuacji, to TŁUMACZ decyduje, jak coś przetłumaczyć.
Jest to uzależnione, tak naprawdę, od wszystkiego, czyli: wykształcenia, doświadczenia, wychowania, czynników zewnętrznych itd.
Równie dobrze można obejrzeć ten sam film z tłumaczeniem lektorskim autorstwa różnych osób i założę się, a nawet jestem przekonany, że co drugie/trzecie zdanie będzie inaczej przełożone. Co spowoduje, że zdanie typu, "I'm all right", na TVN będzie jako "Nic mi nie jest", na Polsacie "Wszystko dobrze", a na TVP1 "W porządku". To tyle z mojej strony.
Zgadzam się zarówno z Highlanderem, jak i joanna06. Jako że tłumaczymy teraz wspólnie VD, to zdarzają się rozbieżności, ale są one konsekwentnie ujednolicane np. Highlander zostawił słowo "doppelganger" w jednym odcinku, a ja przetłumaczyłem jako "sobowtór". Podobny przypadek był z "the Originals" i ostatecznie zrobiliśmy z nich "Pierwotnych". Nie używamy translatora i też znamy angielski, a że VD to jeden z prostszych seriali, to tłumaczymy go szybko i sprawnie. Co do sposobu tłumaczenia, to KAŻDY ma swój styl i muszę przyznać rację Highlanderowi w tej kwestii.
Są utarte wzorce, które zawsze przekłada się tak samo, ale w większości sytuacji, to TŁUMACZ decyduje, jak coś przetłumaczyć.
Jest to uzależnione, tak naprawdę, od wszystkiego, czyli: wykształcenia, doświadczenia, wychowania, czynników zewnętrznych itd.
Równie dobrze można obejrzeć ten sam film z tłumaczeniem lektorskim autorstwa różnych osób i założę się, a nawet jestem przekonany, że co drugie/trzecie zdanie będzie inaczej przełożone. Co spowoduje, że zdanie typu, "I'm all right", na TVN będzie jako "Nic mi nie jest", na Polsacie "Wszystko dobrze", a na TVP1 "W porządku". To tyle z mojej strony.
100% racji. Wpływ na to ma wiele czynników i lepiej tłumaczyć coś "z głową", pomijając już nawet te utarte wzorce. Co do lektorów, to koronnym przykładek mogą tu być np. Piraci z Karaibów, (nawet jeszcze lepszy jest) RH: Faceci w Rajtuzach, Prison Break, gdzie samo tłumaczenie może dać więcej frajdy z filmu niż sam film, albo stać się jego gwoździem do trumny w postaci bezsensownego przełożenia. Dzięki temu do śmierci zapamiętam przekłady "napisowskie" typu "Cycuś malinka", "Wyhoduj sobie oczy na dupie" albo lektorskie "Siekierka na jego cześć"

Komentarz został edytowany przez Bilu003 dnia 13:48; 15 listopada 2010
2010-11-15 20:48:42
ocena:
Highlander napisał(a) dnia 20:53; 13 listopada 2010 następujący komentarz
@joanna06
Po pierwsze każdy ma swój styl tłumaczenia, który może się komuś podobać lub nie, ale nikt nie ma prawa żądać, by tłumacz dostosował swój styl do niego.
Po drugie tłumaczenie polega na oddaniu sensu wypowiedzi, a nie tłumaczeniu słowo w słowo, bo wtedy często przetłumaczone zdanie nie trzymałoby się kupy.
Po trzecie mylisz się sądząc, że wynika to z pośpiechu. Akurat tłumaczenie tak, żeby zdania brzmiały jak najlepiej, a jednocześnie były dość krótkie, kiedy wymiana zdań jest dość szybka (a w VD często tak bywa) i widz mógł bez trudu przeczytać, zamiast wciskać pauzę co chwila, wymaga poświęcenia o wiele więcej czasu, niż tłumaczenie słowo w słowo bez zastanowienia.
Także dzięki za uwagi, ale znamy ze Spirozeą angielski i imo tłumaczymy poprawnie, więc nie będziemy tego zmieniać.
Przykłady, które podałaś nie są błędami.
Np. "pozwól mi ją zobaczyć" na "daj mi ją" - Katerina mówiąc to patrzy na swoją córeczkę i widzi ją, więc jaki sens ma stwierdzenie "pozwól mi ją zobaczyć"? Jest jasne, że chce ją potrzymać.
@joanna06
Po pierwsze każdy ma swój styl tłumaczenia, który może się komuś podobać lub nie, ale nikt nie ma prawa żądać, by tłumacz dostosował swój styl do niego.
Po drugie tłumaczenie polega na oddaniu sensu wypowiedzi, a nie tłumaczeniu słowo w słowo, bo wtedy często przetłumaczone zdanie nie trzymałoby się kupy.
Po trzecie mylisz się sądząc, że wynika to z pośpiechu. Akurat tłumaczenie tak, żeby zdania brzmiały jak najlepiej, a jednocześnie były dość krótkie, kiedy wymiana zdań jest dość szybka (a w VD często tak bywa) i widz mógł bez trudu przeczytać, zamiast wciskać pauzę co chwila, wymaga poświęcenia o wiele więcej czasu, niż tłumaczenie słowo w słowo bez zastanowienia.
Także dzięki za uwagi, ale znamy ze Spirozeą angielski i imo tłumaczymy poprawnie, więc nie będziemy tego zmieniać.

Przykłady, które podałaś nie są błędami.
Np. "pozwól mi ją zobaczyć" na "daj mi ją" - Katerina mówiąc to patrzy na swoją córeczkę i widzi ją, więc jaki sens ma stwierdzenie "pozwól mi ją zobaczyć"? Jest jasne, że chce ją potrzymać.

zgadzam się z tobą lecz czasami warto pozostać przy orginale. A co do skracania dialogów, to się zgadzam często się zdarza że się nie nadąża, ale wolałabym nie skracać go do jednego słowa. Po obejrzeniu odcinka więcej niż jeden raz można nadążyć za napisami, a sądzę że cześć osób ogląda odcinek drugi raz lub więcej.
Nie narzekam na twoje tłumaczenie, po prostu pewnie w Katerinie mi się źle czytało (w niektórych sytuacjach nie wiedziałam o co chodzi lecz już sobie wszystko wyjaśniłam). Mój angielski się polepsza więc to też jest pewnie powód. Chce dodać że mam wrażliwość na zmienianie dialogów tak samo jak dubbingowanie.
Przepraszam. postaram się już nie zawracać wam głowy.
2010-11-21 19:40:05
ocena:
Linia 345
- [12476][12499]Wybacz, że cię tu zacięgnęłam,|ale bez jedzenia
+ [12476][12499]Wybacz, że cię tu zaciągnęłam,|ale bez jedzenia
Dzięki.
- [12476][12499]Wybacz, że cię tu zacięgnęłam,|ale bez jedzenia
+ [12476][12499]Wybacz, że cię tu zaciągnęłam,|ale bez jedzenia
Dzięki.