Komentarze:
Assassination of a High School President
DVDRip.XviD-ViSiON; DVDRip.XviD-DiVERSE; DVDRip.DivX-Ac3.5.1.UNDEAD

ocena napisów:
Aby pisać komentarze musisz być zalogowany!
2009-10-05 20:24:15
ocena:
EmiL & Czekoladowy Blok szybsi od błyskawicy
wielkie dzięki

wielkie dzięki
2009-10-06 07:25:35
ocena:
Dziękuje mistrzowie super sprawa wypije za wasze
zdrowie.Pozdrawiam


2009-10-06 11:35:20
ocena:
ogólnie wersja bez zewnętrznej korekty
takowa będzie wgrana jutro, ale myślę, że już można śmiało oglądać
:]
enjoy!
takowa będzie wgrana jutro, ale myślę, że już można śmiało oglądać
:]
enjoy!
2009-10-07 10:29:13
ocena:
Dzięki, ale napisy posiadają sporo błędów. Głównie rzuca się w oczy brak rozeznania tłumaczy na temat życia szkolnego (sam nieraz przebywałem na amerykańskich uczelniach) i różnych określeń. Na przykład:
- nie idzie się do Ivy, bo to nie uczelnia, tylko stowarzyszenie uniwerków na północy USA,
- nie "Charlotte, sieć", bo to bez sensu jest, chodzi o książkę "Charlotte's Web", którą parę lat temu zekranizowano, polski tytuł to chyba "Sieć Charlotty" albo "Pajęczyna Charlotty",
- spit in the ponch to akademickie określenie "rzygania",
- date-rapist to nie casanova, no chyba że ktoś tu ma ekstremalne sposoby na podryw...
- Bar Mitzwah to micwa,
- "box" oznacza "szparkę", kiedy mówią o Larze Hoffner, a nie "broszkę"...
I tak można mnożyć...
Komentarz został edytowany przez hexin22 dnia 12:31; 07 października 2009
- nie idzie się do Ivy, bo to nie uczelnia, tylko stowarzyszenie uniwerków na północy USA,
- nie "Charlotte, sieć", bo to bez sensu jest, chodzi o książkę "Charlotte's Web", którą parę lat temu zekranizowano, polski tytuł to chyba "Sieć Charlotty" albo "Pajęczyna Charlotty",
- spit in the ponch to akademickie określenie "rzygania",
- date-rapist to nie casanova, no chyba że ktoś tu ma ekstremalne sposoby na podryw...
- Bar Mitzwah to micwa,
- "box" oznacza "szparkę", kiedy mówią o Larze Hoffner, a nie "broszkę"...
I tak można mnożyć...
Komentarz został edytowany przez hexin22 dnia 12:31; 07 października 2009
2009-10-07 11:53:51
ocena:
hexin22 napisał(a) dnia 12:29; 07 października 2009 następujący komentarz
Dzięki, ale napisy posiadają sporo błędów. Głównie rzuca się w oczy brak rozeznania tłumaczy na temat życia szkolnego (sam nieraz przebywałem na amerykańskich uczelniach) i różnych określeń. Na przykład:
- nie idzie się do Ivy, bo to nie uczelnia, tylko stowarzyszenie uniwerków na północy USA,
- nie "Charlotte, sieć", bo to bez sensu jest, chodzi o książkę "Charlotte's Web", którą parę lat temu zekranizowano, polski tytuł to chyba "Sieć Charlotty" albo "Pajęczyna Charlotty",
- spit in the ponch to akademickie określenie "rzygania",
- date-rapist to nie casanova, no chyba że ktoś tu ma ekstremalne sposoby na podryw...
- Bar Mitzwah to micwa,
- "box" oznacza "szparkę", kiedy mówią o Larze Hoffner, a nie "broszkę"...
I tak można mnożyć...
Komentarz został edytowany przez hexin22 dnia 12:31; 07 października 2009
Dzięki, ale napisy posiadają sporo błędów. Głównie rzuca się w oczy brak rozeznania tłumaczy na temat życia szkolnego (sam nieraz przebywałem na amerykańskich uczelniach) i różnych określeń. Na przykład:
- nie idzie się do Ivy, bo to nie uczelnia, tylko stowarzyszenie uniwerków na północy USA,
- nie "Charlotte, sieć", bo to bez sensu jest, chodzi o książkę "Charlotte's Web", którą parę lat temu zekranizowano, polski tytuł to chyba "Sieć Charlotty" albo "Pajęczyna Charlotty",
- spit in the ponch to akademickie określenie "rzygania",
- date-rapist to nie casanova, no chyba że ktoś tu ma ekstremalne sposoby na podryw...
- Bar Mitzwah to micwa,
- "box" oznacza "szparkę", kiedy mówią o Larze Hoffner, a nie "broszkę"...
I tak można mnożyć...
Komentarz został edytowany przez hexin22 dnia 12:31; 07 października 2009
Dzięki za komentarz :>
Nigdy nie byłam na amerykańskiej uczelni, moja strata, mogę się nie orientować

"Charlotte, sieć" mówił koleś, dla którego rodzimym językiem jest hiszpański i angielski sprawia mu trochę kłopotów. Także przetłumaczyłam tak, jakby mówił ktoś, kto nie potrafi się wysłowić. Poza tym, dyrektor zaraz pyta, czy ktoś rozumie, co on mówi. Jakbym dala prawidłowo, to zdanie dyrektora nie miałoby sensu.
"Szparka" czy "broszka" to w końcu synonimy, co za różnica, które określenie dam? No i szkoda, żeby jakiś facet pouczał mnie, co mam na dole

Dałam "broszka", bo wolę to określenie, takie mam prawo jako tłumacz.
"Napluć do ponczu" czy "narzygać" to, sorry, przyczepianie się do byle czego, bo to wcale nie jest błędem. Błędem by było, gdy coś nielogicznego tam było napisane, jak, nie wiem, nasikać może.
Tyle. Chętnie posłucham, co jeszcze źle przetłumaczyłam, poproszę o przykłady, serio

2009-10-11 12:06:42
ocena:
Wielkie Dzieki!!! Pasuja rowniez do: Assassination.of.a.High.School.President.2008.DVDRIP.Divx-Ac3.5.1.UNDEAD