Komentarze:
Long nga
DVDRip.XviD-CoWRY

ocena napisów:
Aby pisać komentarze musisz być zalogowany!
2009-01-31 02:43:48
ocena:
Obejrzałem CN (poprzednie syncho). Bardzo dobry ten filmik. Napisy też.

2009-01-31 17:28:25
ocena:
Przez pierwsze 3 min , synchra brak - tekst znacznie opóżniony. Może mam inną wersję CoWRY?
Poza tym w porządeczku ,chociaż trudno oceniać bo język nie ten. Ten "przewodniczący" brzmi trochę
nieswojo jak na szefa gangu . Może "nasz boss" ?
Poza tym w porządeczku ,chociaż trudno oceniać bo język nie ten. Ten "przewodniczący" brzmi trochę
nieswojo jak na szefa gangu . Może "nasz boss" ?
2009-02-01 18:53:45
ocena:
Faktycznie, cala pierwsza scena w restauracji zupelnie nie dopasowana, oprocz tego "przewodniczacego", istotnym brakiem jest ************** SPOILER ***** nie napisanie, ze ow pielegniarka w imieniu ktorej Bu sie mscil, zostala zabita poprzez obciecie glowy - to sporo wyjasnia w kontekscie calej fabuly.
Generalnie napisy potrzebuja merytorycznego dopieszczenia, ale mimo wszystko wielkie dzieki
5/6
Generalnie napisy potrzebuja merytorycznego dopieszczenia, ale mimo wszystko wielkie dzieki

2009-02-01 19:33:04
ocena:
Trzeba było oglądać wcześniejszą wersję
Robiłem napisy z dwóch różnych dostępnych wersji angielskich (obie były amatorskimi tłumaczeniami ze słuchu), próbując sklecić z nich coś sensownego. Ile mnie to nerwów kosztowało, szkoda gadać. Poza tym synchro do dvdripa nie jest moje, a macie je tylko dzięki uprzejmości ziomala, którego poprosiłem, bo jęczeliście o nie, a dupy żaden nie ruszył, żeby je zrobić. A co do "przewodniczącego"... nie przyszło Wam do głowy, że ten gość był kiedyś przewodniczącym i stąd jego ksywa?
Sięgnąłem trochę głębiej i wiem, że tak właśnie było. Udowodnijcie mi, że nie.



2009-02-01 20:37:14
ocena:
Po co te nerwy ;p Staralem sie tylko obiektywnie ocenic napisy - bo chyba o to chodzi w komentowaniu

2009-02-01 23:17:38
ocena:
Żadne tam nerwy. Cieszy mnie Twój obiektywizm w ocenianiu napisów
Ale wyobraźmy sobie, że zamiast wypisywania tu błędów, poprawiasz moje napisy do swojej wersji, konsultujesz te poprawki ze mną i wstawiasz porządną wersję, dopisując Siebie jako korektora i synchronizatora. Zacieśniają się wówczas "więzi rodzinne", na Ciebie spływa chwała i splendor, a naród jest szczęśliwy, bo obejrzy film z super napisami. Prawda, że byłoby miło?

