Komentarze:
House M.D. 4x01
DVDRip.XviD-ORPHEUS

ocena napisów:
Aby pisać komentarze musisz być zalogowany!
2010-02-02 00:35:43
ocena:
Dobre napisy, chociaż troszkę błędów jest, np.:
- "Zadzwoń na policję." - "911" to ogólny numer alarmowy jak nasze "112" - więc jeśli widzimy, że na ekranie kobieta ma atak, to raczej tłumaczymy "zadzwoń na pogotowie", prawda? Policja jest przecież bez sensu;
- "wybuchł wyciek gazu" - to nie po polsku, powinno być po prostu "wybuchł gaz";
- "Jak przywożą cię w kupie gruzu,|to chodzi tylko o rezonans." - druga część zdania nie ma sensu, czyż nie? "it's all about the MRI's" rzeczywiście znaczy dosłownie "chodzi tylko o", ale z kontekstu przecież widać, że w tym wypadku House ma na myśli po prostu to, że rezonans jest wtedy zawsze robiony.
Nie porównywałem dokładnie z oryginalną listą dialogową, więc nie wiem, jak dużo tego jest - przy oglądaniu żadne bardzo poważne błędy nie rzuciły mi się na słuch. Nie psują one przyjemności z oglądania. Nie wiem też, jak z terminologią medyczną. Z zauważonych wad, to szwankuje synchronizacja - w House'ie jest bardzo dużo dialogów i część kwestii zbyt szybko znika - dałoby się je trochę dostroić. Więc do ideału trochę brakuje, ale i tak gratulacje i podziękowania za dobrą robotę. Te napisy są milion razy lepsze od nieszczęsnej wersji Siledhela (i tysiąc razy lepsze od napisów wichrowej kejt do sezonu 2).
- "Zadzwoń na policję." - "911" to ogólny numer alarmowy jak nasze "112" - więc jeśli widzimy, że na ekranie kobieta ma atak, to raczej tłumaczymy "zadzwoń na pogotowie", prawda? Policja jest przecież bez sensu;
- "wybuchł wyciek gazu" - to nie po polsku, powinno być po prostu "wybuchł gaz";
- "Jak przywożą cię w kupie gruzu,|to chodzi tylko o rezonans." - druga część zdania nie ma sensu, czyż nie? "it's all about the MRI's" rzeczywiście znaczy dosłownie "chodzi tylko o", ale z kontekstu przecież widać, że w tym wypadku House ma na myśli po prostu to, że rezonans jest wtedy zawsze robiony.
Nie porównywałem dokładnie z oryginalną listą dialogową, więc nie wiem, jak dużo tego jest - przy oglądaniu żadne bardzo poważne błędy nie rzuciły mi się na słuch. Nie psują one przyjemności z oglądania. Nie wiem też, jak z terminologią medyczną. Z zauważonych wad, to szwankuje synchronizacja - w House'ie jest bardzo dużo dialogów i część kwestii zbyt szybko znika - dałoby się je trochę dostroić. Więc do ideału trochę brakuje, ale i tak gratulacje i podziękowania za dobrą robotę. Te napisy są milion razy lepsze od nieszczęsnej wersji Siledhela (i tysiąc razy lepsze od napisów wichrowej kejt do sezonu 2).